Zakłady motoryzacyjne w Polsce zaliczają się do najbardziej zaawansowanych technologicznie w Europie.
Nad Wisłą 39 proc. z nich ma dział badań i rozwoju nowych technologii, a 30 proc. produkuje części do ekopojazdów.
Wśród przebadanych krajów, tylko Węgry są bardziej innowacyjne. Tak wynika z najnowszej, trzeciej edycji raportu „MotoBarometr 2018. Nastroje w automotive” przygotowanego przez Exact Systems. W związku z intensywnym rozwojem Motoryzacji 4.0 aż połowa przedstawicieli automotive uważa, że Polska ma szansę na nową fabrykę części, a 48 proc. liczy na zwiększone zamówienia w już działających zakładach. Co ciekawe, niemal połowa zapytanych twierdzi, że nasz kraj w ciągu 5 lat jest w stanie doścignąć najbardziej zaawansowane rynki motoryzacyjne, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny.
- Na globalnym rynku mamy do czynienia z kilkoma trendami, które mogą oznaczać kolejne fazy rozwoju motoryzacji. W każdym państwie ich kolejność i czas wdrożenia mogą być różne, w zależności od poziomu rozwoju gospodarki, zaawansowania technologicznego przemysłu motoryzacyjnego czy zamożności społeczeństwa. Bez wątpienia jednak mototrendem z największym potencjałem rozwoju w niemal wszystkich zbadanych przez nas krajach, w tym w Polsce, jest elektromobilność, czyli rozwój samochodów z napędem elektrycznym lub hybryd plug-in, które mają w przyszłości całkowicie zastąpić napędy tradycyjne. Z jednej strony taka zmiana z pewnością wykreuje popyt na ekoauta, z drugiej wpłynie - przyspieszy lub niestety spowolni - rozwój przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Kluczowa będzie tutaj gotowość polskich zakładów do przyjęcia najbardziej zaawansowanych technologicznie projektów oraz wsparcie rządu w ściąganiu do Polski nowych, dużych inwestycji takich jak fabryki jednego z największych światowych dostawców ogniw do samochodów elektrycznych LG Chem - twierdzi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems S.A.
Elektromobilność początkiem motorewolucji
Przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych uważają, że największy potencjał dla motobranży w Polsce ma rozwój aut elektrycznych (68 proc. wskazań). Więcej entuzjastów tego trendu znajdziemy tylko w Turcji – aż 76 proc. producentów. Najmniejsze grono ekooptymistów jest w Rosji oraz Czechach. Trendem z nieco mniejszym potencjałem jest car sharing, czyli współdzielenie przez wiele osób jednego pojazdu. W Polsce co piąty respondent uważa, że rozwój car sharingu istotnie wpłynie na produkcję motoryzacyjną, w Rosji już niemal co drugi, a na Słowacji co czwarty. Warto zwrócić uwagę na jeszcze niewielką rolę, jaką producenci w Polsce upatrują w pojazdach autonomicznych (tylko 4 proc. wskazań). Zdecydowanie większymi optymistami w tym zakresie są Węgrzy (43 proc.) oraz Czesi (23 proc.).
Polskie zakłady motoryzacyjne nie stoją w miejscu
Fabryki motoryzacyjne w naszym kraju już od dłuższego czasu pracują nad przygotowaniami do powyższych trendów i są aktywnymi uczestnikami globalnej motorewolucji. Polskę, obok Czech i Turcji, możemy zaliczyć do grona państw technologicznie zaawansowanych. Nad Wisłą, w prawie 4 na 10 firm działają już komórki odpowiedzialne za badania i innowacyjność, a w 3 na 10 są produkowane części do ekoaut i pojazdów autonomicznych. Kolejne 14 proc. zamierza wkrótce rozpocząć przygotowania związane z motoinnowacyjnością, a tylko co dziesiąty przedstawiciel zakładu motoryzacyjnego nie ma w planach wdrażania nowych technologii.
Biorąc pod uwagę odsetek firm posiadających dział badań i rozwoju oraz produkujących części do aut ekologicznych, nieoczekiwanie to Węgry zasługują na miano kraju najlepiej przygotowanego do wdrażania innowacji w branży automotive. W tym kraju ponad połowa firm zadeklarowała posiadanie działu badań i nowych technologii (57 proc.), a 43 proc. produkuje już części do aut przyszłości.
Co ciekawe, w Niemczech, tylko co piąty przedstawiciel zakładu motoryzacyjnego deklaruje produkcję części do ekoaut, a 22 proc. posiadanie działu badań i innowacji. Poważne plany gonienia technologicznych potentatów mają za to Rumunia i Rosja, w których odpowiednio 47 proc. i 32 proc. firm motoryzacyjnych zamierza rozpocząć przygotowania do wdrażania innowacji.
Polacy innowacyjni częściowo, czyli o motoszansach
Producenci motoryzacyjni w Polsce liczą, iż dzięki nadchodzącej rewolucji technologicznej w naszym kraju umocni się ten obszar, w którym jesteśmy liderem regionu już od kilku lat. Połowa z nich ma nadzieję, że powstanie nowa fabryka części i podzespołów, a 48 proc., że zwiększy się wolumen zamówień na części i podzespoły produkowane w już istniejących zakładach. Nie brakuje jednak optymistów, którzy liczą, że w naszym kraju zostanie zlokalizowana nowa fabryka aut elektrycznych lub hybrydowych (41 proc. wskazań).
W odróżnieniu od nas, Niemcy i Słowacy w rozwoju motoryzacji 4.0 upatrują przede wszystkim szans na rozszerzenie produkcji o nową gałąź technologiczną (odpowiednio 56 proc. i 47 proc. wskazań), zaś Rumuni najmocniej wierzą w powstanie zakładu produkującego auta ekologiczne (47 proc. odpowiedzi). Bardziej tradycyjne podejście do wpływu innowacji na branże motoryzacyjną wykazują Rosjanie i Węgrzy, dostrzegający szansę na zwiększenie zamówień i powstanie nowej fabryki części.
Strach ma wielkie oczy, czyli o motozagrożeniach
Innowacje technologiczne to nie tylko szanse na rozwój, ale również potencjalne zagrożenia. W obliczu czekających branżę motoryzacyjną zmian, polscy respondenci najbardziej obawiają się zmniejszenia liczby zamówień w istniejących już fabrykach w Polsce (38 proc.), spadku sprzedaży i produkcji pojazdów (36 proc.) oraz niewystarczającego wsparcia rządowego dla sektora automotive (30 proc.). Co czwarty ankietowany jest zaniepokojony opóźnieniem technologicznym Polski w stosunku do innych krajów biorących udział w wyścigu innowacyjności.
Czesi i Słowacy za największe zagrożenie uznają spadek sprzedaży i produkcji aut, natomiast Turcy i Węgrzy wskazują na wysokie koszty. 44 proc. Niemców obawia się zamknięcia fabryk, a 47 proc. Rosjan, podobnie jak Polacy, efektów opóźnienia technologicznego swojego kraju.
5 lat za Doliną Krzemową i Państwem Środka
Przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych zapytani o to, ile Polska potrzebuje czasu, że dogonić najbardziej zaawansowane rynki motoryzacyjne pod względem technologicznym i mentalnym, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny, są optymistami. Niemal połowa twierdzi, że nasz kraj jest w stanie je doścignąć w ciągu najbliższych 5 lat. Jeszcze więcej producentów patrzących na przyszłość „przez różowe okulary” znajdziemy na Słowacji (56 proc.). Optymizm studzi Mario Herger, analityk zachodzących zmian technologicznych oraz badacz ich wpływu na społeczeństwo i gospodarkę, konsultant firm z listy Fortune 500, od kilkunastu lat mieszkający w Dolinie Krzemowej.
- Badanie Exact Systems pokazuje jedno – kierownicy polskich zakładów motoryzacyjnych muszą wydostać się z bańki, ominąć niemieckie fabryki samochodów i odwiedzić Dolinę Krzemową oraz Chiny. Jeśli wierzą, że są pięć lat za innymi gospodarkami w dziedzinie technologii motoryzacyjnej, to w rzeczywistości zajmie im to dziesięć lat. To prowadzi mnie do pytania, jakie są ambicje Polski? Zostać naśladowcą czy skorzystać z okazji, aby uczynić technologiczny przeskok i zostać globalnym liderem? W drugim przypadku, polski przemysł musi zmienić postawę, odrzucić inwestycje w odziedziczone technologie i zainwestować w innowacje. Musi również szukać talentów z umiejętnościami, których tradycyjnie nie zatrudniali, takich jak eksperci od danych czy specjaliści od AI - zwraca uwagę Mario Herger, Foresight Thinking Consultant.
Metodologia badania
Badanie „MotoBarometr 2018. Nastroje w automotive. Polska, Czechy, Niemcy, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania” zostało przeprowadzone przez firmę Exact Systems na celowej próbie przedstawicieli firm z sektora automotive będących klientami Exact Systems. Wśród nich znajdują się m.in. producenci samochodów, poddostawcy części i komponentów samochodowych Tier I i Tier II takich jak wycieraczki, szyby samochodowe, dachy, kolumny kierownicze czy elementy bezpieczeństwa. Wielkość próby wyniosła 597 respondentów z 9 państw (Polska, Czechy, Niemcy, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania).
Badanie zrealizowano metodą telefonicznych wywiadów (CATI), ankiet online oraz ankiet indywidualnych od kwietnia do lipca 2018 roku.
Nad Wisłą 39 proc. z nich ma dział badań i rozwoju nowych technologii, a 30 proc. produkuje części do ekopojazdów.
Wśród przebadanych krajów, tylko Węgry są bardziej innowacyjne. Tak wynika z najnowszej, trzeciej edycji raportu „MotoBarometr 2018. Nastroje w automotive” przygotowanego przez Exact Systems. W związku z intensywnym rozwojem Motoryzacji 4.0 aż połowa przedstawicieli automotive uważa, że Polska ma szansę na nową fabrykę części, a 48 proc. liczy na zwiększone zamówienia w już działających zakładach. Co ciekawe, niemal połowa zapytanych twierdzi, że nasz kraj w ciągu 5 lat jest w stanie doścignąć najbardziej zaawansowane rynki motoryzacyjne, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny.
- Na globalnym rynku mamy do czynienia z kilkoma trendami, które mogą oznaczać kolejne fazy rozwoju motoryzacji. W każdym państwie ich kolejność i czas wdrożenia mogą być różne, w zależności od poziomu rozwoju gospodarki, zaawansowania technologicznego przemysłu motoryzacyjnego czy zamożności społeczeństwa. Bez wątpienia jednak mototrendem z największym potencjałem rozwoju w niemal wszystkich zbadanych przez nas krajach, w tym w Polsce, jest elektromobilność, czyli rozwój samochodów z napędem elektrycznym lub hybryd plug-in, które mają w przyszłości całkowicie zastąpić napędy tradycyjne. Z jednej strony taka zmiana z pewnością wykreuje popyt na ekoauta, z drugiej wpłynie - przyspieszy lub niestety spowolni - rozwój przemysłu motoryzacyjnego w Polsce. Kluczowa będzie tutaj gotowość polskich zakładów do przyjęcia najbardziej zaawansowanych technologicznie projektów oraz wsparcie rządu w ściąganiu do Polski nowych, dużych inwestycji takich jak fabryki jednego z największych światowych dostawców ogniw do samochodów elektrycznych LG Chem - twierdzi Paweł Gos, prezes zarządu Exact Systems S.A.
Elektromobilność początkiem motorewolucji
Przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych uważają, że największy potencjał dla motobranży w Polsce ma rozwój aut elektrycznych (68 proc. wskazań). Więcej entuzjastów tego trendu znajdziemy tylko w Turcji – aż 76 proc. producentów. Najmniejsze grono ekooptymistów jest w Rosji oraz Czechach. Trendem z nieco mniejszym potencjałem jest car sharing, czyli współdzielenie przez wiele osób jednego pojazdu. W Polsce co piąty respondent uważa, że rozwój car sharingu istotnie wpłynie na produkcję motoryzacyjną, w Rosji już niemal co drugi, a na Słowacji co czwarty. Warto zwrócić uwagę na jeszcze niewielką rolę, jaką producenci w Polsce upatrują w pojazdach autonomicznych (tylko 4 proc. wskazań). Zdecydowanie większymi optymistami w tym zakresie są Węgrzy (43 proc.) oraz Czesi (23 proc.).
Polskie zakłady motoryzacyjne nie stoją w miejscu
Fabryki motoryzacyjne w naszym kraju już od dłuższego czasu pracują nad przygotowaniami do powyższych trendów i są aktywnymi uczestnikami globalnej motorewolucji. Polskę, obok Czech i Turcji, możemy zaliczyć do grona państw technologicznie zaawansowanych. Nad Wisłą, w prawie 4 na 10 firm działają już komórki odpowiedzialne za badania i innowacyjność, a w 3 na 10 są produkowane części do ekoaut i pojazdów autonomicznych. Kolejne 14 proc. zamierza wkrótce rozpocząć przygotowania związane z motoinnowacyjnością, a tylko co dziesiąty przedstawiciel zakładu motoryzacyjnego nie ma w planach wdrażania nowych technologii.
Biorąc pod uwagę odsetek firm posiadających dział badań i rozwoju oraz produkujących części do aut ekologicznych, nieoczekiwanie to Węgry zasługują na miano kraju najlepiej przygotowanego do wdrażania innowacji w branży automotive. W tym kraju ponad połowa firm zadeklarowała posiadanie działu badań i nowych technologii (57 proc.), a 43 proc. produkuje już części do aut przyszłości.
Co ciekawe, w Niemczech, tylko co piąty przedstawiciel zakładu motoryzacyjnego deklaruje produkcję części do ekoaut, a 22 proc. posiadanie działu badań i innowacji. Poważne plany gonienia technologicznych potentatów mają za to Rumunia i Rosja, w których odpowiednio 47 proc. i 32 proc. firm motoryzacyjnych zamierza rozpocząć przygotowania do wdrażania innowacji.
Polacy innowacyjni częściowo, czyli o motoszansach
Producenci motoryzacyjni w Polsce liczą, iż dzięki nadchodzącej rewolucji technologicznej w naszym kraju umocni się ten obszar, w którym jesteśmy liderem regionu już od kilku lat. Połowa z nich ma nadzieję, że powstanie nowa fabryka części i podzespołów, a 48 proc., że zwiększy się wolumen zamówień na części i podzespoły produkowane w już istniejących zakładach. Nie brakuje jednak optymistów, którzy liczą, że w naszym kraju zostanie zlokalizowana nowa fabryka aut elektrycznych lub hybrydowych (41 proc. wskazań).
W odróżnieniu od nas, Niemcy i Słowacy w rozwoju motoryzacji 4.0 upatrują przede wszystkim szans na rozszerzenie produkcji o nową gałąź technologiczną (odpowiednio 56 proc. i 47 proc. wskazań), zaś Rumuni najmocniej wierzą w powstanie zakładu produkującego auta ekologiczne (47 proc. odpowiedzi). Bardziej tradycyjne podejście do wpływu innowacji na branże motoryzacyjną wykazują Rosjanie i Węgrzy, dostrzegający szansę na zwiększenie zamówień i powstanie nowej fabryki części.
Strach ma wielkie oczy, czyli o motozagrożeniach
Innowacje technologiczne to nie tylko szanse na rozwój, ale również potencjalne zagrożenia. W obliczu czekających branżę motoryzacyjną zmian, polscy respondenci najbardziej obawiają się zmniejszenia liczby zamówień w istniejących już fabrykach w Polsce (38 proc.), spadku sprzedaży i produkcji pojazdów (36 proc.) oraz niewystarczającego wsparcia rządowego dla sektora automotive (30 proc.). Co czwarty ankietowany jest zaniepokojony opóźnieniem technologicznym Polski w stosunku do innych krajów biorących udział w wyścigu innowacyjności.
Czesi i Słowacy za największe zagrożenie uznają spadek sprzedaży i produkcji aut, natomiast Turcy i Węgrzy wskazują na wysokie koszty. 44 proc. Niemców obawia się zamknięcia fabryk, a 47 proc. Rosjan, podobnie jak Polacy, efektów opóźnienia technologicznego swojego kraju.
5 lat za Doliną Krzemową i Państwem Środka
Przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych zapytani o to, ile Polska potrzebuje czasu, że dogonić najbardziej zaawansowane rynki motoryzacyjne pod względem technologicznym i mentalnym, takie jak Stany Zjednoczone czy Chiny, są optymistami. Niemal połowa twierdzi, że nasz kraj jest w stanie je doścignąć w ciągu najbliższych 5 lat. Jeszcze więcej producentów patrzących na przyszłość „przez różowe okulary” znajdziemy na Słowacji (56 proc.). Optymizm studzi Mario Herger, analityk zachodzących zmian technologicznych oraz badacz ich wpływu na społeczeństwo i gospodarkę, konsultant firm z listy Fortune 500, od kilkunastu lat mieszkający w Dolinie Krzemowej.
- Badanie Exact Systems pokazuje jedno – kierownicy polskich zakładów motoryzacyjnych muszą wydostać się z bańki, ominąć niemieckie fabryki samochodów i odwiedzić Dolinę Krzemową oraz Chiny. Jeśli wierzą, że są pięć lat za innymi gospodarkami w dziedzinie technologii motoryzacyjnej, to w rzeczywistości zajmie im to dziesięć lat. To prowadzi mnie do pytania, jakie są ambicje Polski? Zostać naśladowcą czy skorzystać z okazji, aby uczynić technologiczny przeskok i zostać globalnym liderem? W drugim przypadku, polski przemysł musi zmienić postawę, odrzucić inwestycje w odziedziczone technologie i zainwestować w innowacje. Musi również szukać talentów z umiejętnościami, których tradycyjnie nie zatrudniali, takich jak eksperci od danych czy specjaliści od AI - zwraca uwagę Mario Herger, Foresight Thinking Consultant.
Metodologia badania
Badanie „MotoBarometr 2018. Nastroje w automotive. Polska, Czechy, Niemcy, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania” zostało przeprowadzone przez firmę Exact Systems na celowej próbie przedstawicieli firm z sektora automotive będących klientami Exact Systems. Wśród nich znajdują się m.in. producenci samochodów, poddostawcy części i komponentów samochodowych Tier I i Tier II takich jak wycieraczki, szyby samochodowe, dachy, kolumny kierownicze czy elementy bezpieczeństwa. Wielkość próby wyniosła 597 respondentów z 9 państw (Polska, Czechy, Niemcy, Rosja, Rumunia, Słowacja, Turcja, Węgry, Wielka Brytania).
Badanie zrealizowano metodą telefonicznych wywiadów (CATI), ankiet online oraz ankiet indywidualnych od kwietnia do lipca 2018 roku.